Dlaczego spisaliśmy historię zespołu Comby? Ponieważ, jak się przekonaliśmy, niewiedza na temat genezy powstania zespołu może wzbudzać konflikty (nawet u osób, które grały w nim...). Pod spodem jest spisana historia zespołu od wymyślenia nazwy po dzień dzisiejszy wraz z planami na przyszłość. Mam również nadzieję, że zanim zostaniemy bezpodstawnie oskarżani o nieprawdziwe rzeczy, ten ktoś raczy przeczytać historię. Jeśli ktoś miałby jakieś obiekcje odnośnie tej historii, proszę pisać do nas klikając na KONTAKT, a z pewnością odpiszemy wyczerpująco na łamach strony, zamiast zaśmiecać księgę gości. Powstanie nazwy: rekolekcje 2005, listopad Z pierwotnego założenia, grupa osób (w tym Norbert "Frytek" Suski i Piotr "Picia" Stasiak), miała zagrać na rekolekcjach (swoją drogą, utwory zupełnie niezwiązane z tematyką kościelną, tak jak rok wcześniej "Toxicity" System of a Down). Pewien ksiądz z LO7 powiedział takie oto słowa Norbertowi S. "W pierwszy dzień niestety nie zagracie, ale może w drugi i trzeci. Wtedy w pierwszy dzień zapowiemy, że specjalnie dla nas przyjedzie zespół Kombii". Wtem Norbert S. wpadł na pomysł umieszczenia na centrali (przy perkusji...) napisu, który czytałoby się tak jak "kombii", ale w istocie nie byłby to taki sam napis. Tak oto powstała nazwa "Comby", którą jednak zaczęło się wymawiać tak, jak się pisze! Mam nadzieję, że po tym akapicie nikt nie będzie miał wątpliwości co do powstania nazwy i jej kontrowersyjnej nazwy. Najpierwsiejsze próby: rekolekcje 2005, listopad Z racji tego, iż Norbert S. (vocal) nie bywa na religii, a co za tym idzie nie bywał na rekolekcjach, wraz z Adrianem "Krasnoludem" Majchrzakiem (gitara), Łukaszem Petrykiem (perkusja) oraz pewnym rudym człowiekiem, którego imienia nie jestem w stanie przytoczyć (więcej o nim na stronie www.itakcienielubie.fotka.pl jeśli się nie mylę), a 2 dni później Sławkiem (któremu przypadła rola klawisza), znaleźli się w sali "M" w LO7, aby tam wyładowywać się muzycznie. Wraz z Tomaszem "Dylkiem" Bieleckim napisali pierwszą zwrotkę utworu "Wassup - dajcie mi popałkować" (druga została napisana przez Norberta S., Adriana M. oraz Mariusza "Mario" Grockiego, natomiast trzecia tylko przez Norberta S.). Muzyka została obmyślona przez Adriana M. i Norberta S. Tego dnia, trzeciego dnia rekolekcji, graliśmy "Wassup...", "Natalię w Bruklinie, odc.1 " El Dupy, oraz "Whiskey" Dżemu. 3 kolejne próby: grudzień 2005/styczeń 2006 Pierwsza z trzech prób odbyła się w składzie Norbert S. (perkusja, pseudovocale), Adrian M. (gitara), Sławek (gitara lub klawisze). Wtedy to powstały takie utwory, jak: "Baklazan Song 1", "Just Agness", "Olka pamiętaj" oraz "Chlej, Alicjo, chlej". "Olka pamiętaj" i "Just Agness" już formalnie nie istnieją. Na drugiej próbie pojawił się już na perkusji Piotr S., który z założenia Norberta S. już na rekolekcjach miał śpiewać w tej kapeli. Na ostatniej z 3 prób Comby na gitarze zagrał Paweł "Levy" Lewandowski (zamiast Adriana M. i Sławka), na perkusji Piotr S., a na basie i vocalu siedział Norbert S.. Kolejne trzy miesiące tworzenia: luty, marzec, kwiecień 2006 Skład zespołu uległ zmianie. Zespół stał się undergroundowy, pisząc teksty na lekcjach geografii (średnio półtora tekstu na lekcję), w składzie Piotr S., Mariusz G. (management i twórczość liryczna, a od niedawna bass) oraz Norbert S. Wszelaką muzykę zaczął pisać Norbert S. w swoich czterech ścianach. Próby także nie miały miejsca. Płyta "Nawiedzony organista" została nagrana bez prób! Dzień dzisiejszy i plany na przyszłość... rok 2006 Na dzień dzisiejszy w skład zespołu wchodzą: Norbert S. (vocal, klawisze), Adrian M. (gitara), Mariusz G. (bass), Piotr S. (perkusja). W planach mają nagranie nowego albumu "Ciemna strona - jasna strona", na którym znajdą się kawałki ambitne i ambitne inaczej. Jednych i drugich będzie tyle samo. Teraźniejszość - czyli 18 listopada 2006 Najnowsza płyta nazywa się "Klucz u woźnego" i na pewno znajdują się na niej same niepoważne utwory... Dziękujemy za wysłuchanie... |
---|