Czyli cosik o albumach... a już wkrótce krótkie ich historie i nasze zdanie na ich temat!
1. Intro Krótka historia i opis albumu: Zdecydowanie największy sukces odniósł utwór "Zatwardzenie". Możliwe, że wpłynęła na to chwytliwa i jakże intrygująca nazwa... i w ogóle tematyka utworu. Pierwsza wersja tekstu do tej piosenki powstała już rok przed jej nagraniem jednak w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęła z tego świata - możliwe, że tekst tak bardzo się spodobał kosmitom, że to ich sprawka... hmmm... Jedyne, co się ostało po pierwotnej wersji to początek refrenu. Muzyka również powstała rok wcześniej i taka już została (mniej lub więcej...). Drugim utworem, który powstał już dobry rok przed nagraniami (czyli zupełnie przed Comby) jest "Coś 3 - Rozkład". Początkowo nazywał się po prostu "Rozkład". Muzyka powstała na początku roku 2006, a jej tytuł roboczy miał nazwę "Cos3", stąd ostateczna nazwa utworu. Chciałbym zaznaczyć, że nie identyfikujemy się z treściami zawartymi w tym utworze - nie popieramy nekrofilii, tak samo jak pedofilii, zoofilii i innych!! Skąd wzięła się nazwa utworu "Dziabnij mnie w pupę"? Na jednej z przerw w szkole spostrzegliśmy na obrazie wiszącym na ścianie naklejoną taśmę klejącą, na której napisane było "Dziabnij mnie w pupę" - postanowiliśmy napisać tekst! Autorowi tego napisu dziękujemy za inspirację! Utwór "Wassup - Dajcie mi popałkować" był pierwszym granym utworem. Większość tekstu i muzyki powstała w umyśle Norberta S. Pierwszą zwrotkę napisał Tomek B. W stosunku do pierwotnej wersji zaszło wiele zmian w tekście i muzyce. Większość muzyki do wszystkich utworów powstawała dopiero podczas narywania, więc jest to album w dużej mierze improwizowany. Fragment "Ody do radości" w "Wassup - dajcie mi popałkować" czy drażniące uszy zjazdy w "Pogromcy flaszki" zostały dograne dopiero po nagraniu wszystkich utworków. Obecnie wszystkie mp3 z tego albumu można pobrać ze strony 'comby.mp3.wp.pl'.
1. Smells like intro Krótka historia i opis albumu: "Smells like intro" powstało zupełnie przez przypadek - ot tak, po nagraniu któregoś z utworków zacząłem bawić się w sprzężenia. Bawiłem się tak długo, że postanowiłem z nich zrobić intro... Dodałem tylko szumy i dalszy ciąg utworu, który, jak słusznie wskazuje tytuł, jest parodią "Smells like teen spirits" Nirvany. "Młoda foka" to bodaj najstarszy (jeśli idzie o muzykę!) utwór ze wszystkich utworów Comby. Powstał bowiem w roku, o ile się nie mylę, 2004. A światło dzienne ujrzał na balu gimnazjalnym w Palmiarni. Z pierwotnego tekstu został tylko refren, reszta została wymyślona przez nas. Tekst do "Niecierpka" powstał z całkowitych nudów i w braku zupełnej "weny". Muzyka była początkowo do poważnego utworu. "Czarny blues o gotowaniu ryżu" rozpoczyna trylogię "Czarnych bluesów o..." i bynajmniej nie jest blues'em... Czemu "gotowanie ryżu"? Tego nie możemy zdradzić... zresztą, to i tak zbyt długa historia... "Reklama" to tekst w 100% napisany przez Picię i jest chyba jedynym do tej pory tekstem pseudo-rapowanym... "Czarny blues o niektórych kobietach" nazywał się pierwotnie "Czarnym bluesem o kobietach" i powstał pewnego nudnego wieczora w umysłach Aleksandra Krzywulskiego i Norberta S. O ile się nie mylę, pod wpływem przytłaczającej świadomości bezsensu życia... "Maciek Ściema" to drugi po "Niecierpku" utwór, który powstał z nudów... Natomiast sama muzyka miała być z tekstem o nazwie "Klucz u woźnego", ale tekst nigdy nie powstał... "Piosenka płucna" została napisana przez Maria i Picię na którejś z nudnych lekcji geografii... "Śrutem jestem, czyli hegemonia kwaśnych jabłek" to drugi utwór w 100% napisany przez samego Picię. "Czarny blues o czymś, czego kurna nie ma" to ostatni utwór z trylogii. Sam tytuł jest bardzo stary, po prostu Norbert S. nadał któremuś ze swoich projektów taki tytuł roboczy... a nie! Ten tytuł roboczy brzmiał "Ballada o czymś, czego kurna nie ma"... "Ibuprom max" to jeden z bardziej posranych utworów na tej płycie, zupełnie bezsensowny... Hmm, przecież wszystkie są tu bezsensowne...! Tekst do "Go to hell" powstał w chwili nagrywania głosów. W dużej mierze improwizowany w czasie rzeczywistym... Początkowo miała być to piosenka antyklerykalna, ale tekst nie pasował... "Chlej, Alicjo, chlej" to tekst, który powstał na pielgrzymce (no co?)... I traktuje o jednej z pielgrzymkowych koleżanek... Nie, ona nie pije, z jej osobą związek ma tylko fragment "Alicjo"... "Outro - Rock'n'roll'owy motyw nieskończony" - tytuł wymyślony przez Norberta S., muzyka przez Adriana M., który jednakże Ameryki nie odkrył tym riffem... ale brzmi fajnie... I w końcu - "ROZWOLNIENIE" - wychodząc na przeciw oczekiwaniom fanów postanowiliśmy stworzyć drugą część "Zatwardzenia" z pierwszej płyty! Zachowaliśmy w niemal 100% muzykę z pierwowzoru (z wyjątkiem pierdów na końcu), dopisaliśmy tekst i jest! Możliwe, że powstanie nawet trzecia część cyklu o współczesnych problemach rozstroju żołądkowego...
|
|